

Książka przedstawia spójność i logikę adwentystycznej interpretacji 13. rozdziału „Apokalipsy Jana” upatrującej w Stanach Zjednoczonych potęgę polityczną, która w czasach końca odegra kluczową rolę w dziejach świata.
Książka przedstawia spójność i logikę adwentystycznej interpretacji 13. rozdziału „Apokalipsy Jana” upatrującej w Stanach Zjednoczonych potęgę polityczną, która w czasach końca odegra kluczową rolę w dziejach świata. Autor wykazuje, że kultura amerykańska składa się z szeregu symboli, dokumentów historycznych, oficjalnych przemówień, filmów, książek i kazań, które przypisują Stanom Zjednoczonym mesjańską rolę w konstruowaniu nowego świata.
„Ostatnie imperium to wnikliwa i mocna prezentacja 13. rozdziału Apokalipsy Jana, a zwłaszcza roli Stanów Zjednoczonych w biblijnym proroctwie. Nie będąc Amerykaninem, dr Dorneles spogląda na wiele aspektów amerykańskiego imperializmu z nowej perspektywy. Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych wydarzeniami czasów końca” (George R. Knight, emerytowany profesor historii Kościoła na Uniwersytecie Andrewsa).
* * *
O Autorze
Dr Vanderlei Dorneles jest pastorem i dziennikarzem.Nauczał teologii i komunikacji społecznej. Obecnie jest zastępcą redaktora naczelnego w wydawnictwie adwentystycznym w Brazylii. van.dorneles@cpb.com.br
* * *
Spis treści
Wprowadzenie
1. Imperium północnoamerykańskie w proroctwie
2. Adwentystyczna interpretacja 13. rozdziału Apokalipsy Jana
3. Narodziny nowego świata
4. Podbój „nowej ziemi”
5. Konsolidacja nowego porządku świata
6. Ryk smoka
7. Dysydenci nowego porządku
8. Zmiany w imperium wolności
Podsumowanie
Bibliografia
* * *
Fragmenty:
„Jak wykazaliśmy w tej książce, naród amerykański jako nowy socjopolityczny reżim oparty na zasadzie wolności jawi się jako ziemski falsyfikat apokaliptycznej obietnicy „nowego nieba” i „nowej ziemi”. Stany Zjednoczone, zmierzające do ustanowienia nowego porządku świata będącego spełnieniem Bożej obietnicy, twierdzą, że są „jedynym narodem podlegającym Bogu”, wybranym do mesjańskiej roli w świecie. Jak wykazaliśmy, powołanie to nie wynika z celowych intencji amerykańskich przywódców, kaznodziejów czy założycieli. Nie zrodziło się też z dobrobytu narodu i jego politycznego zaangażowania po II wojnie światowej. To poczucie misji i imperialności wynika z historycznego i kulturowego umacniania mesjańskiej tożsamości narodu, postrzegającego siebie jako „nowy Izrael”, za pośrednictwem którego wszystkie narody otrzymają błogosławieństwa Boże w reżimie powszechnej wolności.
Ten historyczny proces konstruowania mesjańskiej tożsamości Stanów Zjednoczonych łączy współczesną kulturę amerykańską z ojcami założycielami, purytańskimi osadnikami, odkrywcą Krzysz tofem Kolumbem, mistykiem Joachimem z Fiore oraz biblijną narracją o utraconym raju i obiecanym „nowym niebie”. W tych różnych okresach wierzenia religijne wyrwane z biblijnego kontekstu oraz pewne narracje mitologiczne były używane w celu interpretowania historycznych wydarzeń tak, by przypisać narodowi amerykańskiemu wielkie przeznaczenie wyznaczone rzekomo przez Boga.
Demonstrując swoją religijną i moralną wyższość nad światem, Stany Zjednoczone wykazują, że chciałyby być ucieleśnieniem najwyższego dobra. Jak powiedział George Waszyngton, Stany Zjednoczone są „nowym Jeruzalem” zstępującym z nieba. Ponieważ uważają się za naród wybrany przez Boga, każdy, kto opiera się amerykańskiej potędze albo postrzega ją negatywnie, jest uważany za wroga nowego porządku, modernizmu jako takiego, a nawet samego Boga”.